Torbiel Bakera
kojarzy się nam przede wszystkim z małym balonikiem występującym w dole
podkolanowym, uczuciem rozpierania i dyskomfortu. Po raz pierwszy została
opisana w roku 1877 przez angielskiego lekarza Williama Morranta Bakera,
któremu to zawdzięczamy dzisiejszą nazwę. Od tamtego czasu upłynęło ponad 100
lat i choć dalej pozostało wiele do zbadania, to jednak obecna literatura
pozwala nam dokładniej zrozumieć ten problem.
W dzisiejszym wpisie przyjrzymy się temu, czym tak naprawdę jest torbiel Bakera, jakie niesie za sobą charakterystyczne objawy, co jest jej przyczyną, jak ją zdiagnozować, a także jak wygląda leczenie.
Czym jest torbiel Bakera?
Próbując ustalić, czym jest torbiel Bakera musimy wziąć pod lupę obszar pod kolanem. Otwierając atlas anatomii, na stronie z dołem podkolanowym zobaczymy, że w różnych miejscach, na lub między mięśniami znajdują się takie małe, o okrągłych kształtach pęcherzyki – opisujemy je jako kaletki. Ich zadaniem jest zmniejszenie tarcia pomiędzy różnymi strukturami, ponieważ są wypełnione płynem maziowym, dlatego stanowią naturalny smar.
W tym wypadku interesują nas kaletki mięśnia półbłoniastego i brzuchatego łydki, które łączą się z jamą stawu kolanowego. Zdarza się również, że stanowią one jeden duży zachyłek. W sytuacji fizjologicznej wszystko pracuje jak dobrze naoliwiona maszyna – między nimi, a jama stawu dwukierunkowo przepływa maź stawowa. Jednak zazwyczaj przez różne wcześniejsze urazy pojawią się “zgrzyty i tarcia”. Płyn przepływa do kaletki, ale już nie jest w stanie wrócić i w ten sposób nasz balonik zaczyna się napełniać.
Sztywność i uczucie rozpierania
Niewielkie torbiele są bezobjawowe i niezauważalne w życiu codziennym. Według statystyk może je posiadać od 5 do nawet 37% społeczeństwa. Dopiero te większe cysty zaczynają dawać się we znaki i powodować różne objawy.
Charakterystyczny będzie niewyraźny ból z tył kolana, obrzęk tej okolicy i oczywiście napęczniały guzek pod skórą. Jego obecność powoduje uczucie sztywności i rozpierania w dole podkolanowym.
W przypadku naprawdę dużych torbieli Bakera ucisk może powodować neuropatię, obrzęk łydki, a nawet może dojść do zakrzepicy żył głębokich.
Czasami zdarza się, że torbiel Bakera może pęknąć – najczęściej opisuje się wtedy objawy związane z bólem łydki, obrzękiem czy swędzeniem tej okolicy.
To tylko objaw
Torbiel Bakera w literaturze zazwyczaj opisywana jest w rubryce objawów innych schorzeń, a nie jako zupełnie oddzielna jednostka kliniczna. Nic w tym dziwnego. Sansone w swojej pracy stwierdził, że 94% osób ze stwierdzonym obrzękiem tej okolicy miało wcześniej urazy kolana.
Najczęściej przyczyną są zmiany łąkotkowe (w 70% łąkotka przyśrodkowa), zerwane więzadło krzyżowe przednie lub uszkodzenia w obrębie chrząstki. Poza tym choroby ogólnoustrojowe takie jak zwyrodnienie czy reumatoidalne zapalenie stawów zwiększają szansę wystąpienia torbieli Bakera.
Oczywiście struktury, które mają bezpośredni kontakt z kaletkami, czyli mięsień półbłoniasty i brzuchaty łydki mogą w prosty sposób modulować napięcie tej okolicy i zmieniać stan torbieli. Właśnie, dlatego terapia na tych tkankach może zmniejszać objawy.
Twarda czy
miękka?
Diagnostyka torbieli Bakera na początku skupia się na dokładnym wywiadzie i wizualnej ocenie kolana. Uczucie sztywności, rozpierania i bólu w okolicy dołu podkolanowego może naprowadzać na występowanie cysty. Poza tym widoczny obrzęk, zwiększone napięcie i oczywiście odstający guzek po przyśrodkowej stronie.
Przy ocenie pomocne będzie sprawdzenie objawu Fouchera. Mówimy o nim wtedy, gdy przy wyprostowanym kolanie torbiel Bakera będzie twarda, a przy zgiętym miękka i elastyczna.
Złoty standard
Taka wstępna ocena poprowadzi prawdopodobnie do zrobienia
diagnostyki obrazowej. Złotym standardem jest rezonans magnetyczny, dzięki
któremu jesteśmy w stanie zobaczyć różne struktury kolana. Jednak jego cena i
niewielka dostępność powoduję, że zazwyczaj wykonuje się USG. Jest ono tańsze,
ale również mniej dokładne.
Warto jednak pamiętać, że torbiel Bakera zazwyczaj
diagnozowana jest przy okazji, jako objaw innego schorzenia i występuje mała
szansa, że cysta sama w sobie będzie problemem.
Wiele dróg,
mało odpowiedzi
Leczenie torbieli Bakera ma wiele zmiennych i nie znajdziemy dokładnych wytycznych jak powinno wyglądać.
W wielu przypadkach uważa się, że jeśli torbiel Bakera nie ma konkretnej przyczyny, albo ciężko ją zdiagnozować to po pewnym czasie sama się wchłonie. Oczywiście z pomocą fizjoterapii jesteśmy w stanie to odprowadzenie płynu ułatwić, wpływając na napięcie mięśnia półbłoniastego, brzuchatego łydki, czy poprawiając pracę przepony.
Jeżeli jesteśmy w stanie zdiagnozować inne schorzenia kolana czy ogólnoustrojowe, a cysta Bakera opisywana jest przez lekarza jako objaw to warto skupić się na leczeniu głównej przyczyny. Prawdopodobnie wraz z postępem rehabilitacji czy leczenia farmakologicznego w przypadku RZS torbiel Bakera będzie się zmniejszać, aż z czasem może zupełnie zniknąć.
Ostatnim wyborem będzie operacja lub punkcja torbieli. W przypadku drugiej opcji wielu badaczy twierdzi, że jest to tylko wyjście tymczasowe. Jeżeli nie wyeliminujemy prawdziwej przyczyny braku odpływu mazi z kaletki to po pewnym czasie ona znowu napęcznieje. Na temat operacji wycięcia torbieli lub zamknięcia drogi pomiędzy nią, a torebką stawu kolanowego znajdziemy bardzo mało opracowań. Każda decyzja powinna zostać ustalona indywidualnie zależnie od pacjenta i umiejętności lekarza.
Zobacz mój film o Torbieli Bakera.
Spodobał Ci się artykuł? Umów się do autora:
Jakub Łaszcz
fizjoterapeuta I trener
Szukasz pomocy w powrocie do zdrowia? Cieszę się, że tu trafiłeś. Wskażę Ci drogę w leczeniu kręgosłupa, biodra, barku czy kolana, a Ty zostaniesz bohaterem tej opowieści. Rozumiem, że kontuzje w sporcie to ciężki czas. Z przyjemnością wesprę Twoje starania i zrobię wszystko, żebyś wrócił silniejszy. Chcesz zacząć zdrowo ćwiczyć? Działajmy razem. Jesteś gotów zostać bohaterem?